Na szybko.

Dzisiaj mój dzień rozpoczął się punktualnie o godzinie 5.20. A z racji tego, że zepsuł się nam samochód musiałam pożyczyć od Taty. Kilka minut po 6 odwiozłam Go do pracy. Wróciłam do domu na filiżankę małej kawy i pojechałam do pracy. Jest kilka minut po godzinie 17, dopiero co wróciłam. Coś tam przegryzłam, parzy mi się właśnie mięta (swoją drogą może po tak ciężkim dniu powinnam zaparzyć melisę?).
Sześć godzin z dziećmi. Krótka przerwa na kawkę i "wycieczka" po najbliższych sklepach motoryzacyjnych w poszukiwaniu części do Naszego samochodu. Jak na złość nie było jej prawie nigdzie, dopiero w ostatnim sklepie udało mi się ją zakupić. Dostałam rabat, 5 procent, całe 3 złote. Eh. 
A potem od 14 spotkanie zespołu...

Jak sobie pomyślę, że czeka mnie jeszcze weekend z Teściową to już w ogóle wszystkiego mi się odechciewa...

Jak nie zwariuję to chyba osiwieję!

Kąpiel, to jest to czego teraz najbardziej potrzebuje!
Czytaj dalej

Dzika impreza :)

Bo praca nauczyciela to nie tylko:
ciągłe siedzenie w papierach...
przygotowywanie się na zajęcia...
poprawianie sprawdzianów i kartkówek...

Jednym słowem to nie tylko obowiązki ale też przyjemności :)
I właśnie dziś przyszedł ten czas na przyjemności. Punktualnie o godzinie 18 spotkamy sie wszyscy razem i będziemy świetnie się bawić! Niezmiernie cieszę się na to spotkanie!

Paznokcie czerwone. Czarne cygaretki. Czarna elegancka bluzka. Czerwone szpilki. I złote dodatki, które zawsze się sprawdzają. Idealny prezent od Męża :) Tak oto będę się dzisiaj prezentować!



Czytaj dalej

O wymarzonej pracy :)

Była połowa sierpnia. Wróciliśmy z Mężem z wakacji nad morzem. Między jednym, a drugim praniem odebrałam dzwoniący nieustannie telefon. Zostałam zaproszona na rozmowę w sprawie pracy do szkoły, która startuje z dniem 1 września! Na następny dzień, na godzinę 10. Podanie do tej placówki składałam na początku roku, w Wydziale Edukacji mojego miasta. Oczywiście skorzystałam z zaproszenia ale byłam przekonana, że na rozmowie tylko się skończy. I nie chodzi tutaj o to, że mam słabe poczucie wartości albo nie wierzę w swoje możliwości. Ja po prostu już odbyłam kilka takich rozmów, który nie zapewniły mi pracy więc wolałam się nie nastawiać na wiele.
Kilkanaście minut przed godziną 10 pojawiłam się pod szkołą i oniemiałam. Ogromny budynek. Wszystko zaszklone. Pomyślałam: szkoła marzenie. Wszystko nie było jeszcze dokończone. Wszędzie sporo robotników, osób sadzących krzewy, panowie układający kostkę... weszłam do budynku i skierowałam się w miejsce, gdzie odbywały się rozmowy z dyrekcją. Było kilka osób. W końcu nadeszła moja kolej i zostałam zaproszona do środka... Dyrekcja wypytywała mnie o wiele spraw, o moje doświadczenie (swoją drogą naprawdę małe). Wyszłam po trzech minutach. Ja jako jedyna tak szybko bo reszta siedziała tam kilkanaście minut. Byłam pewna, że nic z tego nie będzie. Dyrekcja pożegnała mnie słowami: Do dwóch dni muszę skompletować całą kadrę, mam jeszcze chwile do zastanowienia, proszę cierpliwie czekać na telefon... Odjeżdżając z parkingu szkolnego spojrzałam jeszcze raz na ten fascynujący budynek i ze smutkiem w głosie stwierdziłam, że szkoda, że nie będę miała możliwości móc tutaj pracować.

Za dwa dni telefon zadzwonił. W tle usłyszałam: Miło mi poinformować, że dostała pani pracę w naszej szkole. Zapraszam jutro na godzinę 10 na spotkanie z panią dyrektor i całą kadrą. 
Nie muszę Wam chyba tłumaczyć jaka była moja radość!!!

W momencie gdy dostałam pracę telefony z innych szkół i przedszkoli rozdzwoniły się w zastraszającym tempie.  Ale ja miałam już swoją wymarzoną :) I tym oto sposobem stałam się  najszczęśliwszą na świecie nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej, a konkretnie klasy drugiej :)

 
Czytaj dalej

1. Powitanie ;)

Witam serdecznie.
Jestem bardzo zadowolona, że tyle z Was chciało dalej śledzić moje losy :)

Nie, nie jestem w ciąży. Ale mam fantastyczną pracę o której na pewno niedługo Wam opowiem!
Poza tym jesteśmy na etapie przepisywania działki budowlanej, a co za tym idzie podjęliśmy decyzję o budowie domu!
Blogi zmieniam raz na jakiś czas więc chyba nikogo to już nie dziwi :)


Jeszcze raz witam serdecznie!
Dajcie znać czy dotarliście :)

Czytaj dalej