Jak cudownie, że jest już piątek :) Bardzo lubię ten dzień (chyba mało kto go nie lubi).
Mam za sobą naprawdę bardzo męczący tydzień.
Ubiegła sobota minęła mi na "wycieczce" z Teściami i Mężem do Jego stron rodzinnych. Główny cel odwiedzin: groby zmarłych. Jednak udało Nam się jeszcze odwiedzić kilku członków rodziny :)
I pomimo moich wcześniejszych obaw było naprawdę super (sama nie wierzę w to co piszę).
Niedziela już w domu. I chwile zadumy nad grobami najbliższych.
A od poniedziałku praca na pełnych obrotach...
I wywiadówka, i dyktanda, i sprawdziany, i masę innych rzeczy do zrobienia "na już".
Piątku! Trwaj jak najdłużej :)
Czytaj dalej
Mam za sobą naprawdę bardzo męczący tydzień.
Ubiegła sobota minęła mi na "wycieczce" z Teściami i Mężem do Jego stron rodzinnych. Główny cel odwiedzin: groby zmarłych. Jednak udało Nam się jeszcze odwiedzić kilku członków rodziny :)
I pomimo moich wcześniejszych obaw było naprawdę super (sama nie wierzę w to co piszę).
Niedziela już w domu. I chwile zadumy nad grobami najbliższych.
A od poniedziałku praca na pełnych obrotach...
I wywiadówka, i dyktanda, i sprawdziany, i masę innych rzeczy do zrobienia "na już".
Piątku! Trwaj jak najdłużej :)